Witam serdecznie. Jakiś czas temu w scrapowych pracowniach zagościł foamiran, jak wiecie, w swoich pracach używam prawie wyłącznie kwiatów własnej produkcji, do tej pory robiłam je z papieru czerpanego, bądź z papieru do akwareli, wreszcie skusiłam się na tą cieniutką piankę i postanowiłam spróbować swoich sił. Wiele z was wie, że klejenie kwiatków z papieru niekiedy wymaga sporo czasu: wycinanie, moczenie, farbowanie, wygniatanie, suszenie...Tym razem postanowiłam iść po linii najmniejszego oporu. Zrobienie kwiatuchów, które dziś pokażę zajmuje zaskakująco mało czasu, spójrzcie na kurs i spróbujcie pobawić się z foamiranem.
Czego potrzebujemy?
- foamiranu oczywiście (ja wybrałam kolor biały)
- kwiatowego wykrojnika (u mnie to Magnolia Peony Petals, ale niezłe wychodzą też z Rose Creations Spellbinders)
- pręcików do środka kwiatka
- czegoś do sklejenia płatków ze sobą (najlepszy byłby klej na gorąco, ja nie posiadam, kleiłam glossy accents, a niektóre kwiatki kwadracikami z taśmy dwustronnej)
- żelazka
- pęsety do przytrzymania płatków przy rozgrzanym żelazku
Wycinamy kwiatuchy (jak ktoś nie posiada maszynki, może podobne kształty wyciąć nożyczkami)
Do wykonania 1 kwiatka potrzebujemy 3 elementów (2 większe i jeden mniejszy) oraz wiązki pręcików
Płatki pojedynczo przykładamy do rozgrzanej stopy żelazka, powyginają się pod wpływem ciepła, można dodatkowo nadać im kształt palcami póki są ciepłe
Sklejamy płatki se sobą - większe elementy pod spód, mniejszy na wierzch
Przeciągamy pręciki przez dziurkę i gotowe!
Można spód dodatkowo zabezpieczyć klejem, żeby się nasze cuda nie rozlazły, kiedy będziemy umieszczać je na kartce :)
Na koniec powiem tak: to chyba najszybsze kwiatki, jakie udało mi się kiedykolwiek zrobić i chyba całkiem nieźle się prezentują:)
A to rzeczy, które mogą wam się przydać, do produkcji własnych kwiatuchów:
Pozdrawiam:)
Świetne :) Aż che się zrobić podobne :D
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam i polecam. Fajnie w moim starym amartamencie wygląda hehe.
UsuńCudne ☺
OdpowiedzUsuńŚwietne kwiatuchy... spróbuję na pewno:)
OdpowiedzUsuńEfekt niesamowity! To właśnie lubię!
OdpowiedzUsuń