Dziś chciałam się z Wami podzielić moim sposobem na opanowanie domowych finansów.
Nie wiem jak Wy, ale ja często zastanawiałam się, gdzie się podziała ta wczorajsza 100-złotówka z portfela, przecież nie kupiłam nic wielkiego. Niestety, często tak bywa, gdy nie zapalanujemy sobie wczesniej wydatków.
Więkoszość z nas ( jeśli nie wszyscy ;) ) ma comiesięczne rachunki - czynsz, telefon, kredyt, paliwo itd. Do tego dochodzą domowe zakupy, potrzeby naszych dzieci i w końcu nasze przyjemności.
Jakiś czas temu postanowiłam ogarnąć wszystkie domowe sprawunki i tak powstał mój Oszczędnik.
Segregator oklejony za pomocą taśmy dwustronnej (trzyma idealnie powierzchnie o różnej fakturze) papierami z zestawów: Wielki Błękit i Monsieur , ozdobiony kwiatami ( u mnie nie ma pracy, gdzie nie wcisnę kwiatka ;) ) i obowiązkowymi groszami na szczęście. Pieniążki większego kalibru pochodzą z dziecięcej gry :)
Całość z lekka pomediowana, płaska - z wyjątkiem napisu wykonanego masą plastyczną. Litery przyklejone magikiem nadal dzielnie się trzymają, pomimo intensywnego użytkowania. Półperełki i pręciki dla ozdoby kompozycji.
Wewnątrz niewiele, a rozwiązuje wszystko. Przekładki z kopertami, kartki do notowania wpływów i przypływów. Kartki robię z reguły bardzo przestrzenne, więc zostaje mi sporo kopert z baz Anity. Teraz idealnie przydał mi się ich spory nadmiar :)
Tym sposobem wiem, że mam odłożone na rachunki, jestem w stanie podliczyć ile miesięcznie wychodzi mi za paliwo i ile - tak naprawdę - mogę wydać na własne przyjemności, by na koniec miesiąca nie szukać skąd uszczknąć, gdy zapędzę się w naszym sklepie scrapowym ;)
Tu od razu zapewnię, że po 2 miesiącach testowania już widzę ile i na co mam, na co i ile uzbierać. Stwierdzam wręcz, że ten sposób dysponowania pieniędzmi jest w moim przypadku o niebo lepszy niż karta płatnicza, na której nie zawsze wiem, ile w danej chwili dokładnie mam, bo często nie ma w pobliżu bankomatu, czy dostępu do internetu, by sprawdzić stan konta.
Zachęcam Was do wykonania własnego oszczędnika - szczególnie teraz, gdy część juz zaczyna myślec o świątecznych prezentach. Uwierzcie - planowanie naprawdę pomaga. Czekam na Wasze propozycje plannerów finansowych w komentarzach :)
Do wykonania oszczędnika wykorzystałam nastęujące materiały ze sklepu:
Świetny pomysł, też musiałabym sobie takie coś sprawić, bo pieniądze gdzieś mi uciekają, a przecież wydaje się tylko grosze... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNajlepszym sposobem na oszczędzanie pieniędzy jest korzystanie z gotówki. Wiem, że dziwnie to brzmi. Chodzi oczywiście o to aby ograniczyć korzystanie z karty i płacenie zbliżeniowo. Nie kontrolujemy wtedy zupełnie tego co "ucieka" z naszego konta. W przypadku płacenia banknotami dużo bardziej zaczniemy szanować nasz budżet.
OdpowiedzUsuń